Ukryty w kropli deszczu smutek. W
marzeniach miało być lepiej. „Bądź kowalem swego losu!”, „Pieniądze szczęścia
nie dają!”. Fikcja. Slogan. Słowa bez pokrycia. Zbyt dużo rzeczy tworzy ten
los. Zbyt wielu ludzi macza w tym palce. I cóż? Poddać się? Załamać? Wślizgnąć pod
prześcieradło, zawczasu zakładając na dużego palca od nogi metkę z imieniem i
datą? Bzdura! Po co nam życie jeżeli nie mamy na nie większego wpływu? Jesteśmy
tylko pionkami w czyjejś grze. Do tego w grze bez sensu. Ale czy to znaczy, że
bezwolnie powinniśmy poddać się regułom wymyślanym z nudów, przez
rozpieszczonych gogusiów lub pełnych nienawiści egoistów? Ludzi, którzy jedyne
co potrafią to niszczyć innym życie, bo ich własne im się nie udało.
Właśnie taka rzecz stała się wczoraj.
Podpisano wyrok na nas wszystkich. Wielu dostało dożywocie. I nie jest istotne,
że 95% nas jest temu przeciwne. Przecież z nami i tak się nikt nie liczy.
Jesteśmy tylko mięsem armatnim. Stada hien czekają na żer. Łapią bezmyślnie
przynętę zapominając, że w środku kryje się haczyk. A tłuste brody decydentów
aż trzęsą się ze śmiechu. Cieszą się, że szara masa będzie tyrać na ich
zachcianki do 67 roku życia. A wszelka emerytura przez nią wypracowana
w większości przypadków zasili tylko kiesy decydentów. Bo średnia długość życia to właśnie te 67 lat, a zgromadzone środki nie są dziedziczone…
w większości przypadków zasili tylko kiesy decydentów. Bo średnia długość życia to właśnie te 67 lat, a zgromadzone środki nie są dziedziczone…
Aż
pewnego dnia do ich tyłków też ktoś się dobierze. Porządnie je skopie, a potem
odda hienom. Mam tylko nadzieję, że moje wnuki już nie będą musiały znosić dzisiejszej
beznadziei. Że nasze dzieci stworzą świat, w którym będzie można rozwinąć
skrzydła. Że nikt nie będzie zastanawiać się rankiem, czy jest sens w ogóle wstawać
z łóżka.
Barzo ciężko się z tym nie zgodzić. Tylko, że złość nic nie pomoże, za kilka lat dojdzie do żłoba następna banda i będzie zamiatać inaczej. Jednostka nic nie znaczy, jest tylko pionkiem na szchownicy w grze o przetrwanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń