Zamykając nocą
oczy poszukuję słońca. Marzę o cieple, które kojarzy mi się z radością i
spokojem letnich dni. Z bzyczeniem pszczół i zapachem łąki. A kiedy zobaczyłem
tą plantację słoneczników, nie mogłem otrząsnąć się z wrażenia, że to sen. Ale
zastosowałem pewien fortel. Zrobiłem w tym śnie kilka zdjęć i… Udało się!!!
Mogę podzielić się z Wami moimi sennymi wizjami o lecie, szczęściu i cieple…
A gdy powrócą
dni przepełnione chmurami i deszcz ukryje łzy tęsknoty, małe Słońca ogrzeją
serce i pozwolą przetrwać i odnaleźć ciepło w zimowej zamieci tęsknot…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zechcieliście podzielić się ze mną swoimi spostrzeżeniami.